sobota, 20 lipca 2019

Linz - Wiedeń (Donauradweg) - Sierpień 2018


  • Długość: 240km
  • Czas trwania: 6 dni



Dużo osób pytało się nas o tą trasę, popularność jej jest ogromna więc śmiało mogę powiedzieć, że jest jedną z głównych tras w Europie. Donauradweg bo tak się nazywa (najlepiej korzystać z tej nazwy wyszukując informacji na internecie) jest częścią europejskiej trasy rowerowej EuroVelo 6 z Atlantyku (wybrzeże Francji) aż do Morza Czarnego (Ukraina).





Postaram się przekazać najważniejsze informacje odnośnie odcinka Linz-Wiedeń pod kątem wyprawy z dziećmi, którą mieliśmy okazję odbyć w wakacje.Cała trasa ma około 240km, jest płaska, asfaltowa i bardzo przyjemna. Tylko kilka kilometrów trzeba pokonać drogą, po której poruszają się samochody jednak ruch jest na nich znikomy i kultura jazdy z jaką się spotkaliśmy była zadowalająca.






Mieliśmy okazję 1 dzień pokonać 1 z odcinków w niedzielę (blisko Linz) i ruch na trasie był szalenie wielki - miałem wrażenie, że jestem na autostradzie (no dobrze rowerowej) :) Zakładaliśmy, że pokonamy dziennie 30 - 40 km i tak mniej więcej się udawało (czasem może lekko więcej).







Noclegi book'owaliśmy z kilku godzinnym wyprzedzeniem korzystając z booking.com wiedząc jaką trasę uda nam się pokonać (dzieci dadzą radę i pogoda nas nie zaskoczy). Spanie pod namiotem na kempingu było oczywiście możliwe (raz nam się zdarzyło) ale wieczorami miejsca z wolnym kawałkiem trawy ubywało w tempie ekspresowym - warto być wcześniej.






To co nam podobało się najbardziej to możliwość kąpieli w Dunaju niemal codziennie. Rzeka jest leniwa więc jest nurt jest spokojny a nie rzadko można było spotkać plaże z piaskiem. Bardzo nam podobały się darmowe krany z pitną wodą na trasie - w upały były jak "stacje benzynowe" dla turystów. Miałem wrażenie, że byłoby bez tego naprawdę bardzo ciężko (ile wody można wozić na rowerze ?)




Bartek dawał radę na 20 calowym kole, sakwa (mały bagażnik) mały ale same potrzebne rzeczy jak liście i kapsle :D


Wieczory spędzone na karmieniu kaczek bezcenne.



Gdy nie było restauracji albo sklepu mieliśmy rozwiązanie rezerwowe.



 Jeszcze raz piękne plaże i kąpieliska rzeczne.





Na koniec dodam, że trasa i wycieczka bardzo nam się podobała. Jako nowi na rynku wypraw i wycieczek byliśmy zachwyceni i pełni satysfakcji wybierając tą trasę. Polecam ją szczególnie takim mało doświadczonym rodzinom jak my.

Jeszcze kwestia transportu samochodu po wycieczce. My zrobiliśmy to w sposób najszybszy i najtańszy (przynajmniej tak nam się wydaje :) ) Dojechaliśmy do Wiednia (tam spędziliśmy weekend) i zaraz po wynajęciu taniego pokoju w jednej z dzielnic pojechałem pociągiem do Linz po samochód (1 godz 15 minut podróży - bilet kupiłem telefonem poprzez internet).

M.




.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz